poniedziałek, 22 grudnia 2008

...święta, święta, święta...

Zawładnęły światem...i to tyle!!!:):):) z racji tego, że nie jestem entuzjastką tegoż zjawiska i wcale nie cieszy mnie karp zajmujący moją wannę, dziwne drzewko w pokoju, cały ten szał kto kupi lepszą rybkę, upiecze smaczniejsze ciasto, bądź dostanie droższy prezent.....nie o tym będę mówić!!!!... choć możliwym jest, że tytuł posta mógł niektórych ( w szczególności tych co chcieli posłuchać ckliwej historyjki o tym jak to się u mnie spędza święta, albo jaki jest mój plan/pomysł na święta) zmylić..... Mam jednak nadzieję, że wystarczająco się nasłuchaliście i napatrzyliście na wszystkie "przygotowania" do świąt, które to zaczęły się zaraz po wszystkich świętych, więc przynajmniej ja wam tego oszczędzę...
Nie będzie też rozprawki na temat dzieciństwa czy śmierci:) dziś nadszedł czas na "MILCZENIE" ... otóż często zdarza się nam wszystkim milczeć. Robimy to nie dlatego, że nie mamy nic do powiedzenia. Też nie dlatego, że jesteśmy tchórzami jak uważa Carlos Ruiz Zafón we wspaniałej książce "Cień Wiatru" stwierdzając "Mówienie jest rzeczą głupców, milczenie - tchórzy, a słuchanie rzeczą mędrców." Milczymy też w końcu nie dlatego, że jak pisał Adam Mickiewicz w Panu Tadeuszu - "Myśl wielka zwykle usta do milczenia zmusza." Jestem przekonana, że to nie są powody dla których często milczymy... Wydaje mi się (bo nie mogę mówić w tym przypadku o swojej pewności) , że często robimy to z obawy o to, by kogoś nie zranić, nie obrazić, nie skrzywdzić słowami....ale czy warto milczeć za życia???? I tu chciałabym przytoczyć fragment opowieści "Kamień na kamieniu" Wiesława Myśliwskiego:

"Bo słowa to wielka łaska. Cóż ma tak naprawdę człowiek prócz słów dane? I tak nas wszystkich czeka kiedyś wieczne milczenie, to się jeszcze namilczymy. Może przyjdzie nam ściany z bólu drapać za najmarniejszym słowem. I każdego słowa nie wypowiedzianego na tym świecie do siebie będziemy jak grzechów żałować. Tylko, że będzie za późno. A ileż takich słów nie wypowiedzianych zostaje w każdym człowieku i umiera razem z nim, i gnije z nim, i ani mu potem w cierpieniu nie służy, ani w pamięci. To po co jeszcze sami sobie zadajemy milczenie?"

...zacytowałam fragment tej książki, gdyż w okresie świątecznym mamy więcej czasu na przemyślenie tego jakimi jesteśmy ludźmi, czy dobrze postępujemy w życiu, czy nie żałujemy czegoś, a może z czegoś jesteśmy dumni?? Czy zawsze mówimy otwarcie o tym co nas cieszy, co nam się podoba, czego nie lubimy, bądź co nam przeszkadza??...pozwole sobie pozostawić rachunek sumienia każdemu czytelnikowi dla siebie, jednakże mam nadzieję, że choć przez chwilę każdy kto to przeczyta zastanowi się nad sobą i nad tematem jaki poruszyłam...

Jak zawsze Peace&Love for Everyone:*...

Brak komentarzy: