niedziela, 8 lutego 2009

...normalność w swej nienormalności...

STRACH , ostatnimi czasy wszechogarniające uczucie prawie wszystkich bliskich mi (i nie tylko) znajomych... Skąd to się bierze, że coraz częściej nie czynimy czegoś w strachu przed możliwymi, wynikającymi z tego czynu konsekwencjami?? Tak na prawdę nie mając pojęcia czy to, czego się boimy może przynieść pozytywne czy też negatywne skutki...Wiedząc, że strach jest wrodzoną reakcją organizmu w pojawiających się sytuacjach (które odbieramy jako zagrożenie), dlaczego nie jesteśmy na tyle silni by zapanować nad tym...ktoś mądry, kiedyś mi powiedział "jakbym się bał, że się przewrócę to bym się położył"...Czy nie łatwiej i sprytniej byłoby nie penetrować wnikliwie sytuacji, która jest nową, może niekiedy niespodziewaną i wywołuje w nas to uczucie?? W zupełności zgadzam się i w sumie mogę śmiało powiedzieć, że należę do odważnych, dlatego cytuję słowa Marka Twaina "Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu." Nie znam osoby, która nie doświadczyłaby w życiu "strachu". Sztuką jednak jest umieć nad nim zapanować i nie kierować się obawą, lękiem czy niepokojem w życiu. Warto jest się nad tym zastanowić, czy przebyte doświadczenia poprowadzą nas ścieżką, którą będziemy kroczyć jak po tafli lodu, czy po prostu wyciągniemy konstruktywne wnioski z sytuacji stresogennych,i dzięki nim będziemy na tyle silni by twardo stąpać po ziemi i panować nad własnymi uczuciami i emocjami.....wiem, że strach ma wielkie oczy, ale to nie oznacza, że musimy do końca życia się oszpecić i śmigać z wybałuszonymi gałami:P Bojąc się najlepiej nie wychodźcie z domu, zamknijcie się w 4 ścianach i oczekujcie życia końca. Jako smaczek idealny kawałek mojego ulubieńca mówiącego prawdę o życiu. Click over here:D Misie rysie, wszystkie gupisie, kieszonkowe mróweczki i inni kręcący sobie pod kopułkami prywatne filmy na temat tego, że się czegoś boją, powiem krótko PRZESTAŃCIE SRAĆ ŻAREM BO SOBIE STRINGI POJARACIE:P:P:P Wykażcie choć odrobinkę chęci do życia, znajdźcie coś co czyni was szczęśliwymi i przestańcie przejmować się jakimiś głupotami, które spędzają wam sen z powiek...Wierzcie mi lub nie, ale błogi sen w objęciach Morfeusza(dla nie wtajemniczonych boga snu:P), poranna kąpiel i kawka z płynącym w tle z głośniczków Fresh Breakfast Dj Twistera to istny "czad" (słowo dawno zapomniane przez ogół inteligentów, pospólstwa, szlachty i innych podbipiętków):P.... Nie zapominajcie
....Peace&Love for everyone:*....

Brak komentarzy: