DaY :)
W dzień, jak to zawsze bywa kiedy się ma wolne wstajemy, o której Kasiu?? Tak o 13, bo po co wstawać wcześniej. Oczywiście FiShI budzi się o 8 rano i myśli sobie eeeeeuuuaayyyeee po co mam wstawać:P?? O 10 jest powtórka z rozrywki, ale już z szukaniem powodów do wstania, których oczywiście nie znajduję:P Dlatego też normalny dzień zaczynam o 13 (czasami później:P). Chcąc nie chcąc budzę się standardowo z takim lolem...
Morze, które roztacza się beztrosko przed mym domem (chyba każdy szczecinianin ma taki widok, ale nic to:P) o tej porze jest takie "żywe", prawie namacalne, ale nigdy mi się nie chce schodzić i taplać się w tym piasku, które jedno ziarenko po drugim wysyła wprost do mego buta by tam spenetrować moje niczym nie zmącone stópki:P Ale dzień zaczyna się przezacnie:P Kąpiel, szykowanko, kilka telefonów by powiedzieć słodkie "dzieeeńdooobriksss" i można rozpocząć walkę z wiatrakami:P Bo co by tu robić?? Standardowo sprzątać, prać, gotować?? nieeee trzeba zrobić coś szalonego....
...mniej więcej tak by to wyglądało:)...
Albo czas na poruszenie tego czegoś małego, co znajduję się w centrum dowodzenia...
...które niektórzy odważni potrafią nazywać mózgiem:P...Oczywiście należy "ruszyć" tym czymś, za pomocą tego-->
...(uprzednio podłączając to do odpowiedniego wejścia:P) aby uzyskać plan/pomysł na najważniejszą część pozostałego czasu czyli NiGhT :):):)
...NiGhT...
Z racji tego, że jak już wspomniałam jest to najważniejsza część czasu do zagospodarowania, trzeba więc to naprawdę dobrze przekalkulować:P Opcji standardowo jest wiele:) Kina, kawiarnie, kolacje, spacery itd., itp. Jednak mój weekend (i wiem, że nie tylko mój:P) rozpoczyna się w PONIEDZIAŁEK a (nieśmiało to powiem) kończy w NIEDZIELE:D Dlatego trzeba realnie, racjonalnie i (w miarę:P) trzeźwo podejść do sprawy. Sprawdzić stan konta bankowego i w razie przeżycia szoku wszystkie karty kredytowe zostawić w domu przed wyjściem :P no i uderzyć na balet:D Wszyscy doskonale wiedzą, że FiShI kocha tańczyć i to jest jej jedyna miłość:D A taniec w takim towarzystwie..
...jest przyjemnością nie do opisania:D
Dlatego wieczory (po za obecnymi, w których walczę-dosłownie-z choróbskami) poświęcam im i swojej miłości:D:D:D Często zdarza mi się wrócić do domku o 4 czy 5 nad ranem (ten kto kocha tańczyć to rozumie:P), więc chyba wszyscy już są świadomi mojego powodu wstawania o 13:P Jak już mowa o tańcu to wrzucę kilka linków, które pokazują jak wiele muszę dopracować by tak bałnsować:D
...jest przyjemnością nie do opisania:D


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz