poniedziałek, 8 grudnia 2008

...what the hell??!!...trochę medycyny i życia...

zawsze musi się trafić ktoś lub coś co uświadomi nam, bądź jedynie przypomni o kruchości naszego żywota...nie robi tego specjalnie, nie wyskakuje z zza ściany i krzyczy "umrzesz" " i tak długo nie pożyjesz" "rozejrzyj się, śmierć czai się tuż za rogiem"...nie, przecież moglibyśmy dostać zawału i miałby rację :P, wręcz przeciwnie, idziesz sobie na wykład z propedeutyki medycznej(grozisz mi??:P) i dowiadujesz się, że tak naprawdę, te wszystkie bakterie i wirusiki są pikusiem w porównaniu z MYKOPLAZMĄ czy CHLAMYDIAMI, które dzięki klimatyzacji, rozwiązłych kontaktów międzyludzkich, czy zwykłej rozmowy przenoszą się z organizmu na organizm i tylko czekać , aż uzbrojona bomba wybuchnie. A to dlaczego, a dlatego, że np. osobie z AIDS lekarze są w stanie wydłużyć życie nawet o 30 lat. W przypadku w/w świnstew jest gorzej, bo nie ma na to lekarstwa, a wielu mikrobiologów posiada odmienne zdanie na temat ich szkodliwości w naszym organizmie. Niektórzy sądzą, że nie leczone mogą doprowadzić do ciężkich (często nieuleczalnych) chorób w młodzieńczym wieku. Inni zaś (chyba optymiści i niedouczone dziobaki) są zdania, że antybiotyk wystarczy (tylko tak naprawdę on usypia taką mykoplazmę, by ponownie zaatakowała z przeraźliwą mocą). Zwykły kaszelek, który może nam doskwierać , a towarzyszyć jemu będzie biała śluzowa wydzielina, wcale nie musi oznaczać przeziębienia czy osłabienia organizmu bo jest zimno, bo źle się ubieram, bo wczoraj z dupą na wierzchu wybiegłam do sklepu bo zapomniałam mleczka do kawy itp. Wielu z was nie ma zielonego pojęcia, że organizm ludzki to tykająca bomba, która jak jej się coś nie spodoba może wybuchnąć, a wtedy już nie będzie ratunku.....Czy dr nauk med chciał nas przed czymś ostrzec??uświadomić?? przestraszyć??
W tym temacie z innej beczki...siedzisz sobie wygodnie w fotelu z kawką/herbą/soczkiem/piwkiem/drinem w ręce, oglądając przy tym telewizję, bo w końcu masz wolne i Ci się należy chwila wytchnienia, chilloutu, wróciłeś zmęczony z pracy i masz swoje "5 minut", a tu KTOŚ/Jackowski -znany policji jako JASNOWIDZ- oznajmia Ci , że przewidział w swoim życiu wiele rzeczy, które się sprawdzają (600 rozwiązanych spraw policyjnych z jego pomocą), chociażby taki pierwszy poważny kryzys bankowy jaki miał miejsce 15 września (dokładnie przewidział nawet dzień), ale przecież nie wszystkich lelawych ludków w fotelu to obchodzi. Jednak zaraz po tym stwierdził, że czeka nas już niedługo wojna, nie jakaś tam popierdułka na 5 kałachów, 8 bazuk, 9 kamikadze i 3 czołgi...o nie nie nie...żadne iraki, gruzja i inne wojenki się do tej umywać nie będą...czeka nas sroga jadka. I siedzi sobie taki iksinski w foteliku i dostaje palpitacji serca, chce wezwac "erke" i słyszy, że nagle wszystkim serce wali i umierają, że za 30 min przyjedzie, o ile jej paliwa starczy...i ma iksinski obraz końca świata przed oczami, i dzwoni po znajomych i się żegna i prosi boga by mu wszystkie grzechy wybaczył....
A ja pytam : what the hell??!! Przecież nie powinniśmy bać się śmierci, końca świata, wojny, ani zadnej chlamydii czy mykoplazmy...Nasz szef w pracy prędzej nas wykończy kolejnymi nadgodzinami, albo stosem papierów bądź nowych zadań "DO WYKONANIA NA WCZORAJ"....albo kolejny egzam na uczelni....
tak naprawdę żyjemy i tak z chwili na chwilę z dnia na dzień, więc proszę wszystkich by przestali mi pieprzyć, że umieram, albo czeka mnie już niedługo śmierć! Wiem i jestem na to gotowa...na pytanie - tegoż samego wykładowcy, który dzisiaj wyszedł do nas z przesłaniem o straszliwości drobnoustrojów- czego się pani boi jak jedzie pani w deszczową noc, przez las??odpowiedziałam, że niczego...bo czego ja mam się bać??liści??drzewa?? sarenki?? czy yeti??
Niech wszyscy przestaną spinać poślady, i trząść się jak osiki na wszystko co mówią im ludzie, co słyszeli, przeczytali, przepowiedział jasnowidz, albo pani Basia z warzywniaka od Jadzi z mięsnego usłyszała....Czy nie lepiej wsłuchać się w dobry mjuzik niedzielnym późnym popołudniem ??Albo w którąś sobótkę wkleić się na "baunsik" do wysławionego już City Hall, by przy dźwiękach Wullah odreagować zgrozy tygodnia minionego w klimatach... ...Funki Sushi.......
nie bądźmy pesymistami tylko realistami, co nas nie zabije to nas wzmocni, każda porażka obwieszcza zbliżające się zmiany, a może nawet sukces:) lepiej żyć w nieświadomości bo to świadomość zabija...dla wszystkich nieświadomych jak zawsze
Peace & Love :);*....

1 komentarz:

Cookie pisze...

jasne, ze lepiej! :)